sobota, 25 maja 2013

Byc jednym z nich.

Chodzi mi teraz o wtopienie sie w srodowisko lokalne. Czy jest to mozliwe w Afganistanie? Tak. Dla mezczyzny-ekspata. Dla kobiety? Niemozliwe. 

Mam dobrego znajomego ze Slowacji, ktory zapuscil brode, nauczyl sie Dari, pracowal w Afganskiej firmie i byl traktowany ja "swoj". Jak szedl ulica nawet nikt na niego specjalnie nie zwracal uwagi. Byl szanowany. Podrozowal po kraju jak Afganczyk. Zyl normalnie. 

Moje doswiadczenia z Afganistanu potwierdzaja, ze jezeli ktos taki jak ja chcialby wtopic sie w spoleczenstwo to musialoby bardzo zle sie dla mnie skonczyc. Jezli kobieta chcialaby zrobic cos takiego to to bylo by zyciowa tragedia. 

Wtopic sie w spoleczenstwo - czyli zyc normalnym, afganskim zyciem tak? Ok, wiec:

- nie moge chodzic po ulicy bo jestem zaczepiana na kazdym kroku, brudne spojrzen juz nawet nie licze. Moja kolezanka zostala napadnieta idac ulica bo rozmawiala po angielsku przez telefon. Ja sama dostalam w glowe lodem od grupy wyrostkow. Chodzenie po ulicy moze skonczyc sie porwaniem. 

- praca. ok wiele afganskich kobiet pracuje. I oczywiscie zdazaja sie przypadki gwaltow w miejscach pracy (ukrywane, bo to grozi dziewczynie smiercia - to byla sprawa z Kabulu sprzed 3 lat), zmuszania do ogladania pornografii (ngo gdzie pracowala moja znajoma, mezczyzna nie zostal zwolniony) i innych okropnosci, ale na przyklad w mojej obecnej firmie kobiety sa odazane szacunkiem. 
Przyklad: kiedy jedziemy gdzies pracowym samochodem i ja i moja afganska asystentka siedzimy na tylnym siedzeniu, nie mam mowy, zeby ktos sie do nas dosiadl. Przeciez dziewczyna z dobrego domu nie moze dotykac mezczyzny. Jezeli jade ja, na tylne siedzenie laduje sie dwoch gosci, jedziemy scisnieci i nikogo to nie obchodzi, ze cos nie gra i ze moze ja sobie nie zycze.

Inna sprawa - robienie kobiecie zdjecia bez pozwolenia jest absoltutnie niedopuszczalne. Co sie dzieje? W zeszlym tygodniu kiedy w mojej firmie robilismy trening dla duzej grupy ludzi z prowincji i mielismy w hallu mlodych dziennikarzy z zapadlych afganskich dziur. Jeden z nich mial aparat i czelnosc zrobic mi zdjecie. Z flashem. Nie pytajac o pozwolenie. Kiedy siedzialam przy moim biurku przez otwarte drzwi. Jestem tu wystarczjaco dlugo, zeby wiedzec ze zostalam potraktowana jak panienka lekkich obyczajow. Szanowanych kobiet sie nie fotografuje zza rogu. Delikwet nie mowil po angielski wiec poprosilam o pomoc tlumacza z mojej firmy. Tlumacz - z ktorym nie pracuje normalnie, ale akurat byl pod reka, a trzeba bylo dzialac szybko - tlumacz sie rozesmial. Wkurzylam sie strasznie. Powiedzialm do reszty moich wspolpracownikow, zeby ktos ze mna poszedl i z porozmawial z "fotografem" zeby skasowal to zdjecie. Wszyscy zaczeli mowic, ze to napewno nie bylo zdjecie mnie, ze oni sobie sami (uczestnicy treningu) robili zdjecia, ze to zadna wielka sprawa. Oczywiscie - dlaczego sie zdziwlilam. Ktos mialby sie za mna wstawic? Mimo, ze wiedza jakie to bylo obrazliwe w ramach ich kultury. Poszlam sam dorwac "fotografa" ale go nie znalazlam. Mozliwe, ze zobaczyl, ze go zauwazylam kiedy robil mi zdjecie i wyszedl z budynku, a moze wrocil do sali treningowej. Nie skasowalam tego zdjecia. Wiec niech je sobie ma. Zdjecie bialej dziewczyny szczelnie ubranej, ale bez szalika. Kobieta z odktrytmi wlosami musi byc prostytutka, prawda? Sama prowokuje do robienia jej zdjec. To jasne. 

Dlatego, chociazby, nie ma mowy o "asymilowaniu" sie z Afganczykami. Dla wiekszosci z nich kobieta przeciez nie jest w pelni czlowiekiem. Godzenie sie na przyjecie ich kultury to aprobowanie jej. A ja nie bede aprobowac kultury w ramach ktorej studenci Uniwesytetu Kabulskiego wychodza na ulice zeby zadac zniesienia prawa ochraniajacego kobiety, zniesienia ustaowych praw kobiet bo to sprzczne z prawem szariatu. Rozumiesz, studenci protestuja PRZECIWKO prawom kobiet. 

Bardzo chcialabym byc poprawna politycznie i kulurowo-wrazliwa. Wykazac sie zrozumieniem dla roznorodnosci. Ale nie moge. Zachowuje sie poprawnie - przykrywam glowe bedac w samochodzie i sklepie, nie podaje reki na przywitanie, zakladam zawsze dlugie spodnie, sukienke, zawsze dlugi rekaw i zero dekoltu, zawsze bluzki za linnie posladkow. Nie zachowuje sie jak niektore ekspatki, ze mam w nosie to wszystko. Szanuje to. Ale nie moge sie zgodzic z wartosciami wyznawanymi przez tych ludzi. Dla mnie to jest dramat. 

Ucze sie Dari, jestem juz w stanie sie dogadac, pracowalam w czysto afganskiej firmie jako jedyny expat za afganska pensje, mieszkalam w "afganskich-miejskich warunkach". Na poczatku naprawde chcialam byc wyrozumiala dla tej odmiennej kultury, ale nie moge. Stosunek wobec kobiet w Afganistanie jest nie do zaakceptowania. Przemoc jest na porzadku dziennym. Szcunek wobec ekspatek istnieje pozornie w miejscu pracy. Nie dalej. A teraz moze jeszcze zniosa prawa kobiet? 

14 komentarzy:

  1. Facetom w tej kulturze jest znacznie latwiej, widze to na codzien w Saudi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrazam sobie, ze to wyglada podobnie. Czy kobiet moga pracowac w Saudi? Wiem, ze nie moga prowadzic samochodow, prawda?

      Usuń
    2. Kobiety nie mogą prowadzić samochodu na terytorium Arabii Saudyjskiej, ale ... mogą mieć prawo jazdy i prowadzić poza granicami Królestwa.
      Bardzo wiele Kobiet pracuje zawodowo i ich liczba wciąż wzrasta.

      Usuń
    3. Aha. A w jakich zawodach glownie pracuja? Widzialam na Twoim blogu opis kobitki w restauracji ktora byla "normalnie" ubrana zakladam, ze to jedna z kobiet pracujacych.

      Usuń
  2. Witaj,
    Chciałem Cię ( jako twórcę tego bloga ) oraz Twoich gości zaprosić na portal
    www.blogbook.pl


    PS.
    Nie musisz dodawać postów na blogbook.pl.
    Dzieje się to automatycznie po dodaniu Twojego bloga na stronę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie Cię podziwiam, że jednak mimo wszystko jakoś odnajdujesz się w Afganistanie. Europejki często nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę to mają wielkie szczęście, że żyją w takiej kulturze w jakiej żyją...

    PS:. Napisałaś, że niektóre expatki 'mają wszystko w nosie', czy to oznacza np, że nie dostosowują ubioru? Czy w ogóle widuje się na ulicy kobiety z odkrytymi włosami???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Lovin, dzieki :) ale naprawde nie ma czego podziwiac - to nie jest tak ze ja sie odnajduje, ja po prostu przetarlam sobie jakas ciezke ktora teraz chodze od punktu A do punktu B i nawet niespecjalnie chce mi to sie zmieniac.

      Jest jedna taka co sie nie dostoswuje i ktora ma do tego pelne prawo - Amerkanska, czarna prawniczka. Nie zakrywa wlosow. Ma swoj wlasny samochod. Prowadzi go. I caly szacunek do niej bo zajmoje sie wlasnie sprawami mordersw kobiet, gwaltow itd. Niesamowita kobieta - w US czeka na nia dzieciak. Ona nie musi sie do niczego dostosowywac. Ale. Mam taka znajoma ktora ma podejscie "ten kraj to szambo, dla mnie jest niczm wiecej, ludzie sa gownem, jestem tu dla kasy" i ona wyraza to na kazdym kroku upokarzajac WSZYSTKICH po drodze, a szczegolnie Afganczykow. Ona tez nie zakrywa wlosow. Ale to nie wszystko - sa tez inne, normalne dziewczyny, ktore nie zakrywaja wlosow. Ale moim zdaniem zwracaja tym na siebie uwage, a ostatnia rzecza ktorej w tym kraju chce to nadmierna uwaga.

      Usuń
    2. Wiesz, mało która kobieta w ogóle zdecydowałaby się na podróż do Afganistanu, a co dopiero żeby tam mieszkać. A Ty wytrzymałaś tam już dwa lata.

      A propos odkrytych włosów - natrafiłam ostatnio na zdjęcia Afganistanu z lat 60 i 70. Owszem, zdarzały się burki, ale sporo Afganek nie zakrywało włosów, a państwo całkiem nieźle się rozwijało. A fanatykom udało się to wszystko zniszczyć w imię ich przekonań...

      A i jeszcze jedno, czytałaś może książkę pt. Ukradziona Twarz. Mieć 20 lat w Kabulu? Tam jest bardzo dobrze opisane, co się stało, ze sytuacja tak drastycznie się zmieniła.

      Usuń
    3. Nie nie czytalam tej ksiazki, ale wydaje mi sie, ze opisałaś ja na swoim blogu. Jeżeli interesują Cię książki o Afganistanie, to bardzo Ci polecami "Ksiegarza z Kabulu", "Modlitwe o desz" i "Dobra Pustynie" - wszystkie nielegalnie sciagniesz z Chomika, gdybys nie byla pewna, czy chcesz je kupowac. Mam teraz strasznie wolny internet, ale jak bede w pracy napisze tu linka do swietnych zdject z lat 60tych i czasów komunistów kiedy dziewczyny biegały w mini.
      To prawda, był czas że Afganistan sie rozwijał, ale nawet wtedy nie było tu dobrze, bo panowała swoista segregacja rasowa. Osoby o etniczności Hazara (skośne oczy, żółtawa skóra - "potomkowie Gingish Hana" - nie miały prawa do edukacji wyższej niż podstawowa.
      Znowu w czasach Rosjan, komuniści wyżynali stara inteligencje. Nic nowego - komunistyczne reżimy robiły to wszedzie. Ale tak, wtedy kobiety chodzilły na Uniwersytety, odbierały edukacje, pracowały. Znam jedna 70-paro letnia lekarke, ktora ukonczyła medycyne w Polsce i przyjechała z powrotem do Kabulu.
      Dużo sie zmieniło podczas ciemnej nocy wojny domowej i Talibów. Miejmy nadzieje, że chociaż troche z praw kobiet zostanie uratowanego.

      Usuń
    4. Księgarza z Kabulu czytałam, Modlitwy o deszcz chyba nawet nigdy nie szukałam ale zaraz to zrobię, a Dobrą Pustynię szukałam ale niestety nie znalazłam. Aktualnie czytam Szkołę Piękności w Kabulu, też sciągałam z chomika, teraz właściwie czytam już tylko ebooki ;)

      Muszę się przyznać że nie słyszałam o dyskryminacji Hazarów, ale zaraz to nadrobię :)

      Co do praw kobiet, aż strach się bać co będzie jak Amerykanie wyjdą z Afganistanu. Talibowie niestety nawet teraz, z tego co wiem, mają poparcie części społeczeństwa. Wiadomo już co z porozumieniem z nimi? W Internecie nic konkretnego, przynajmniej po polsku, nie znalazłam.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Wlasciwie to musze powiedziec - tak. Ale tez bardzo duzo daje. Daje zrozumienie tego co w zyciu naprawde wazne, jakich ludzi nie ma sensu w okol siebie skupiac, wszystko widac bardzo wyraznie. I przede wszystkim uczy doceniac bezinteresownosc.

      Usuń
  5. ..czytam...czytam...i czytam....
    Podziwiam...niby wiemy z zasłyszenia jak "tam" jest....ale u Ciebie jest to namacalne!
    Zostaję na dłużej, by czytać i dowiedzieć się więcej...
    A Ty i Filip uważajcie na siebie!
    Pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ola :) Filip tez dziekuje :) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń