czwartek, 11 kwietnia 2013

O tym jak sie "zaczyna lapac klimat".

Zainspirowal mnie notka na blogu Pawla i Oli. Pawel jest obecnie w Arabii Saudyjskiej i oto co napisal: http://arabiasaudyjska-ksa.blogspot.com/2013/04/kobieta-w-knajpie-czyli-zaczynam-apac.html

Pamietam jak pierwszy i jedyny raz w zyciu dostalam prawdziwego ataku paniki (chyba nie ma sie czym chwalic, prawda). Stalo sie to w Wiedniu, kiedy po raz pierwszy od 6 miesiecy wyjechalam na wakacje. Spotkalam sie moim wloskim kumplem w stolicy Austrii i bylo mega fajnie. Pierwszego mojego wieczoru tam poszlismy na impreze. Wlasciwie pojechalismy na rowerach. To bylo na brzegu rzeki. Impeza pod golym niebem. Ci ludzie byli polnadzy! Serio! Dziewczyny w krotkich spodenkach i bluzkach na ramiaczka. Faceci w spodniach do kolan. I jeszcze raz te dziewczyny. Tlum prawie nagich ludzi. I jeszcze pedzacy nurt rzeki. Widok prawie nagich ludzi oraz ruchomej wody - cos czego w moim zasiegu w Kabulu nie ma, bo nawet na expackich party ludzie nie sa AZ TAK nadzy. Odkryte ramiona, dlugie szczuple rece, koles bez koszulki. Po prostu SERIO zakrecilo mi sie w glowie, tetno uderzylo w alarm, puls rozrywal oczy i generalnie sie przewrocilam. Rower prawie wpadl mi w nurt rzeki. Tak wlasnie mocno zlapalam Afganski klimat na samym poczatku mojej "Afganskiej podrozy". A teraz? 

Teraz to wszystko jest takie normalne. I kobiety w chustkach. I kobiety w krotkich spodenkach. Mezczyzna w turbanie i facet w "biberowce". A rwacych rzek nadal nie lubie. Zdecydowanie bardziej wole morze.

11 komentarzy:

  1. Miło wiedziec, ze moje pisanie Cie zainspirowało :)
    Zawsze się wtedy człowiekowi cieplej na serduszku robi.
    Czy dołączyć Twojego bloga do listy Polaków na Bliskim Wschodzie i ..... nie tylko ?

    pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie :)

      Jezeli uwazasz, ze moj blog trzyma poziom i chcesz go tam dolaczyc, to decyzja jest jak najbardziej Twoja. Mi bedzie milo.

      Usuń
  2. Swietnie piszesz :)
    Napisz mi tylko proszę jak mamy Ciebie opisac ? Możesz tez podac swoje imię jesli chcesz :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandra, od 2011 roku w Kabulu. Rowniez pozdrawiam i dziekuje :)

      Usuń
    2. blog juz zamieszczony - sprawdz czy moze tak zostac

      Usuń
    3. Dzieki serdeczne. Bardzo fajnie :)

      Usuń
    4. No to super, trzeba wspierac działalność literacką Polaków na emigracji :)

      Usuń
  3. Pani Aleksandro, szukam i szukam maila do Pani i znaleźć nie mogę.. A potrzebuję :) Mogę prosić o kontakt na tadpap@onet.eu ?? Napiszę o co chodzi. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, przesle maila jutro. Dzis niestety mam internet na tyle szybki, zeby otworzyc bloga, ale za wolny zeby gmail sie zaladowal. Pozdrawiam, Aleksandra

      Usuń
    2. Email polecial juz do Panstwa.

      Usuń