wtorek, 19 lipca 2011

Otwarcie

Będąc na Erazmusie w Kopenhadze, gdzie oddawałam się z pasją studiowaniu problemu migracji we współczesnym świecie, zastanawiałam się dlaczego nie piszę na bieżąco bloga. Czy może dlatego, że przeżycia "tam" nie miały wiele wspólnego z podróżą w daleki świat, a po prostu były zbudowaniem sobie alternatywnego życia? Stworzeniem kręgu wspaniałych przyjaciół z którymi rozwiązywało się prawdziwe problemy, żyło na całego, jadło codzienne obiady i tworzyło "rodzinę. Intymnie, blisko i mega. Tym był dla mnie Erazmus i chyba nie miałam do to tego niezwykłego i magicznego okresu, nawet krzty dystansu, ponieważ nie zdecydowałam się na pisania publiczne. A teraz? Teraz jest inaczej.

Mrożek w swoim "Dzienniku powrotu" na samym wstępie pisze, że pisanie dla siebie samego już dawno go nie bawi, nie ma tej wartości co powinno. Dlatego pisze dla ludzi, dlatego zaczął wysyłać korespondencję do jednej z krakowskich gazet - tej w której debiutował. Dla mnie pisanie "do siebie" wcale się nie przejadło. Nic - a - nic. Ale pomyślałam, że tym razem pisanie bloga będzie to dobrym sposóbem na przeżycie tego doświadczenia.

Do Afgu. Tak pieszczotliwie mówi Mateusz Żemła, który był tam dwa lub trzy razy. Podoba mi się ten "Afg". Więc jadę do Afgu. Kraju z tradycją, historią, wielką kulturą, która została przez dziesięciolecia wojny przyćmiona kurzem. Po co? Dostałam się na praktykę przez AIESEC. Będę stażystą w Youth Radio, w Kabulu. Zabawne, tak się wzdrygałam przed tą organizacją, grożącą rzekomym sekciarstwem. A tu co? Mega. Wprawdzie nie jestem zaangażowana w żaden sposób tu w Warszawie, ale wyjazd... Raz jeszcze - może być mega. Rzecz w tym, żeby doszedł do skutku. 10 września mamy dogadać szczegóły mojego przyjazdu - gdyby warunki polityczne się zmieniły etc. Na miejscu mam być 15 Października. Konkrety? Obejrzyjcie flim poniżej, a ja w tym czasie zajmę się szczepieniami.

Good Morning Kabul. Występuje Edyta Tyc, moja przyszła szefowa i osoba, która mnie zwerbowała. http://www.youtube.com/watch?v=5s2zE9QUCxQ

1 komentarz:

  1. Blue świetny pomysł. Pisząc my będziemy na bieżąco z tym co u Ciebie. Z drugiej strony ty będziesz przeżywać wspomnienia po kilka razy.

    Jakoś RSS na blogspot nie są dostępne w łatwy sposób. Dla tych co potrzebują tu jest link:
    http://doafgu.blogspot.com/feeds/posts/default?alt=rss

    OdpowiedzUsuń